aktualności
o klubie
futsal
liga okręgowa
drużyny młodzieżowe
ośrodek szkoleniowy
sponsoring
BLF
linki

 
 

Rekord Bielsko-Biała - AZS Katowice 6:1 (2:0)

Pół tuzina


1:0 – Andrzej Szymański w 7 min.
2:0 – Andrzej Szymański w 17 min.
3:0 – Piotr Bubec w 24 min.
4:0 – Piotr Bubec w 38 min.
5:0 – Andrzej Szal z rzutu karnego z 10 metrów w 39 min.
5:1 – Marcin Fruehmark z rzutu karnego w 40 min.
6:1 – Andrzej Szal w 40 min.

REKORD: Witold Zając (Krzysztof Burnecki) – Jarosław Piwkowski, Marek Profic, Andrzej Szymański, £ukasz Mentel, Piotr Szymura, Dawid Wiśniewski, Piotr Bubec, Wojciech £ysoń, Andrzej Szal, Sebastian Strzempa.

BIELSKO-BIA£A (18 listopada 2007 r. g. 18.00). Rekordziści od pierwszych minut przystąpili do falowych ataków, tworząc raz po raz groźne sytuacje podbramkowe. Od 4 do 6 minuty bramkarz Paweł Magdziak bronił trzy strzały z kilku metrów. Najpierw próbował go zaskoczyć Dawid Wiśniewski, a potem dwukrotnie Piotr Szymura. W 6 min. tuż nad poprzeczką przeniósł piłkę Dawid Wiśniewski, a minutę później Andrzej Szymański trafił futbolówką w słupek z 6 metrów. Chwilę potem napastnik Rekordu już nie przestrzelił. Piłka po jego strzale z półobrotu z tej samej pozycji, co poprzednio, ugrzęzła w lewym dolnym rogu bramki gości, mimo interwencji bramkarza. Po stracie gola do ofensywy przeszli nieoczekiwanie goście, którzy chcieli udowodnić, iż ich pozycja w tabeli nie oddaje zupełnie skali talentu akademików. W 9 i 10 minucie dwukrotnie Marcin Brysz znalazł się sam na sam z Witoldem Zającem, ale golkiper gospodarzy skracał kąt strzału i odbijał piłkę. Groźnie strzelał także Marcin Fruehmark, lecz i on nie pokonał bramkarza Rekordu. W 11 min. Tomasz Budzik strzelił z kilku metrów po kontrataku. Na szczęście w boczną siatkę. W 12 min. po szarży Piotra Bubca piłka „ląduje” na słupku bramki gości. W 17 min. po wzorowym podaniu ręką Witolda Zająca do £ukasza Mentla i odegraniu piłki przez tego ostatniego formalności dopełnia Andrzej Szymański. Po zdobyciu drugiego gola gospodarze mogli jeszcze podwyższyć wynik. W 18 min. Piotr Bubec strzelił po ładnym piwocie z 4 metrów, ale nieznacznie chybił, a 30 sekund przed przerwą Piotr Szymura minął się z piłką 6 metrów przed bramką rywali.
Po zmianie stron rekordziści znów zaatakowali. W 22 min. £ukasz Mentel strzelał z woleja z 5 metrów, ale nie zdołał celnie uderzyć trudnej do opanowania piłki. Chwilę później ten sam zawodnik stracił piłkę i przed szansą na zdobycie bramki stanął Aleksander Kolmas. Piłka po jego strzale z 8 metrów trafiła w słupek. W 24 min. Piotr Bubec zwiódł obrońcę, wykonał po koszykarsku piwota i strzelił nieuchronnie z 6 metrów w górny róg bramki gości. Minutę później napastnik gospodarzy mógł znów podwyższyć wynik. Po świetnie wykonanym stałym fragmencie gry piłkę po jego strzale odbił golkiper gości. Katowiczanie także nie rezygnowali ze zmiany rezultatu i kilkakrotnie Witold Zając był w opałach. Bronił jednak z dużym wyczuciem i nie dał się pokonać trzykrotnie nawet w sytuacjach jeden na jednego. Po drugiej stronie pola gry w dogodnych sytuacjach byli Sebastian Strzempa, Jarosław Piwkowski, Piotr Szymura, Piotr Bubec i Marek Profic. Na przeszkodzie w zdobyciu gola stał jednak bardzo dobrze interweniujący bramkarz gości. Wreszcie po udanym kontrataku gospodarzy 3 metry przed bramką katowiczan znalazł się Piotr Bubec i „na raty” pokonał bramkarza akademików. Wkrótce przed szansą stanął Sebastian Strzempa, ale bramkarz skrócił kąt strzału i zapobiegł utracie gola. W 39 min. goście popełnili szóste przewinienie. Piłkę na 10 metrze przed bramką ustawił Andrzej Szal i strzałem w „okienko” podwyższył wynik. Piłkarze Rekordu wykonali kołyskę, gdyż Andrzejowi Szalowi powiększyła się rodzina. Jak zapewnia obrońca gospodarzy, przyszły piłkarz, który już waży ponad 4 kg, także grał będzie w barwach Rekordu. W ostatniej minucie meczu padły jeszcze dwa gole. Najpierw goście egzekwowali rzut karny z 10 metrów. Marcin Fruehmark mocnym strzałem w lewy róg bramki zaskoczył Krzysztofa Burneckiego i zapewnił honorowe trafienie akademikom. Ostatnią akcję meczu przeprowadzili rekordziści. Udany kontratak zakończył celnym strzałem z 6 metrów Andrzej Szal.
Rekordziści rozegrali dobre spotkanie, zwłaszcza w ofensywie. Mimo iż zmarnowali kilka dogodnych okazji, potrafili strzelić pół tuzina goli. Gdyby tak skutecznie grali w meczu z Gwiazdą, wynik pojedynku z liderem w Halembie zapewne byłby inny… Z formy drużyny Rekordu zadowolony był trener Marcin Biskup.
– Muszę pochwalić swój zespół, gdyż zagrał dziś bardzo solidnie i konsekwentnie. Był odpowiednio umotywowany i skoncentrowany oraz niemal bezbłędny w defensywie. Co bardzo ważne, moi podopieczni poprawili skuteczność. Mankamentem niestety są faule, które popełniamy w niegroźnych sytuacjach. Nie wynikają one z agresywnego sposobu gry, który preferujemy, grając wysoko postawioną strefą, lecz z niefrasobliwości w nieoczekiwanych momentach. Co prawda Gwiazda Ruda Śląska znów wygrała, ale do końca rozgrywek zostało jeszcze tyle meczów, że wszystko może się zdarzyć – powiedział Marcin Biskup.


dodał: Jan Picheta
18-11-2007

zobacz komentarze(5)
dodaj własny komentarz


powrot



Najblizsze mecze:


Futsal

koniec sezonu


Liga okręgowa

koniec sezonu


mailto: admin