aktualności
o klubie
futsal
liga okręgowa
drużyny młodzieżowe
ośrodek szkoleniowy
sponsoring
BLF
linki

 
 

Rekord Bielsko-Biała - Kuźnia Ustroń 5:2 (1:2)

Czerwono na białym


0:1 – Tomasz Graczyk w 13 min.
0:2 – Robert Haratyk w 23 min.
1:2 – Wojciech £ysoń w 32 min.
2:2 – Paweł Suski w 52 min.
3:2 – Gracjan Haka w 59 min.
4:2 – Wojciech £ysoń z rzutu wolnego w 65 min.
5:2 – Krzysztof Kania z rzutu karnego w 78 min.

Czerwonymi kartkami arbiter Maciej Gaczyński ukarał Tomasza Graczyka w 43 min., £ukasza Sargę w 45 min. oraz Damiana Madzię w 48 min. meczu.

REKORD: Maciej Wnętrzak (od 37 min. Marcin Niedziółka) – Dawid Stajerski, Krzysztof Kania, £ukasz Sarga (do 45 min.), Mateusz Waliczek, Gracjan Haka, Paweł Szczotka, Artur Ulanowski, Piotr Szymura (od 72 min. £ukasz Mentel), Wojciech £ysoń (od 83 min. Robert Korytkowski ), Paweł Suski (od 83 min. Mariusz Bogacz).

Aż dziesięciu dogodnych sytuacji w ciągu ponad 40 minut potrzebowali zawodnicy Rekordu, aby w końcu strzelić pierwszego gola… Tymczasem przed przerwą goście dwukrotnie tylko zagrozili bramce rekordzistów i za każdym razem Maciej Wnętrzak musiał wyjmować piłkę z siatki.
W czasie początkowych dziesięciu minut bielszczanie trzykrotnie zagrozili bramce znakomicie usposobionego Grzegorza Piotrowicza. Najpierw bramkarz gości obronił strzał zza linii „16” Artura Ulanowskiego. Później Paweł Suski trafił piłką w interweniującego obrońcę Kuźni, a za chwilę środkowy napastnik Rekordu nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Grzegorzem Piotrowiczem, który skrócił kąt strzału i złapał futbolówkę. W 13 min. Tomasz Graczyk przedarł się z piłką w pole karne i strzelił z 13 metrów w „okienko”, tuż przy bliższym słupku bramki gospodarzy, czym zaskoczył Macieja Wnętrzaka. W 17 min. Paweł Suski ładnie zwiódł rywala, ale przestrzelił z 15 metrów. W 21 min. Gracjan Haka strzelał z 12 i 16 metrów. Za pierwszym razem piłkę odbił obrońca, a za drugim golkiper gości wspaniałą paradą zażegnał niebezpieczeństwo. Gdy wydawało się, że gospodarze odrobią straty, w 23 min. wynik podwyższyli goście, którzy wymanewrowali obronę bielszczan krótkimi podaniami i były napastnik drugoligowych klubów Robert Haratyk spokojnie wepchnął piłkę do pustej bramki. Między 26 a 28 minutą rekordziści stworzyli sobie trzy idealne sytuacje do strzelenia goli. Najpierw Gracjan Haka przelobował już bramkarza ustronian, ale nie trafił piłką w bramkę. Za chwilę Artur Ulanowski strzelił obok bramki z 12 metrów, a tuż potem udaną robinsonadą popisał się Grzegorz Piotrowicz, który sparował piłkę po strzale Gracjana Haki z 10 metrów. Wreszcie w 32 min. Gracjan Haka dośrodkował idealnie na głowę Wojciecha £ysonia, który z 10 metrów pięknie przerzucił piłkę nad bezradnym bramkarzem gości. W 41 min. Wojciech £ysoń mógł wyrównać stan meczu, ale trafił piłką z 10 metrów obok słupka. W 43 min. strzelec pierwszego gola dla „kuźników” został ukarany żółtą kartką za faul w środku pola. Ponieważ było to już jego drugie „żółtko” – arbiter pokazał pomocnikowi z Ustronia czerwony kartonik. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy rozjemca wyrównał siły obu ekip pokazując czerwoną kartkę również £ukaszowi Sardze, który nie przebierał w środkach w pobliżu środkowej linii boiska. Tuż potem przed bramką gości znalazł się Paweł Suski, lecz po jego sprytnym uderzeniu piłka trafiła w interweniującego bramkarza Kuźni.
Zaraz po zmianie stron arbiter wyjął z tylnej kieszonki spodni czerwoną kartkę po raz trzeci. Tym razem ukarał nią faulującego na środku boiska Damiana Madzię i goście kończyli mecz w dziewiątkę. Odtąd na gole dla Rekordu nie trzeba było długo czekać.
W 52 min. Paweł Suski wykorzystał prostopadłe podanie Piotra Szymury w pole karne i sprytnym strzałem obok interweniującego Grzegorza Piotrowicza wyrównał stan meczu. W 55 i 56 min. Artur Ulanowski dwukrotnie chciał zaskoczyć bramkarza gości strzelając z okolic linii „16”. Za pierwszym razem jego strzał obronił Grzegorz Piotrowicz, a za drugim piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. Jeszcze lepszą sytuację miał Wojciech £ysoń. W ostatniej chwili jednak po jego precyzyjnym strzale z 10 metrów bramkarz gości skierował piłkę końcami palców na słupek… W 59 min. Grzegorz Piotrowicz nie miał już żadnych szans przy płaskim strzale Gracjana Haki z 12 metrów. Po stracie trzeciego gola goście ruszyli do odrabiania strat. W sytuacji sam na sam z Marcinem Niedziółką znalazł się Marcin Wasilewski, lecz spudłował z 10 metrów. W 65 min. Wojciech £ysoń podwyższył wynik na 4:2 strzelając tuż przy „długim” słupku z rzutu wolnego z 18 metrów.
W miarę upływu czasu warunki do gry stawały się coraz cięższe, gdyż śnieg sypał mocno. Mimo to rekordziści nie rezygnowali z poprawy wyniku, przeprowadzając składne akcje. Po jednej z nich Piotr Szymura trafił piłką z 10 metrów tuż obok słupka, a Artur Ulanowski z kilkunastu metrów w… tylną część ciała Wojciecha £ysonia. W 77 min. za faul w polu „szesnastki” arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy. Przerwę przed wykonaniem „jedenastki” sędzia przedłużył jednak do 10 minut, gdyż śnieg zasypał już wszystkie linie i rozjemca nakazał je odśnieżyć. Po wznowieniu gry do nowej, czerwonej piłki, która zastąpiła białą, podbiegł Krzysztof Kania i płaskim strzałem zdobył piątego gola dla Rekordu. Goście starali się zmniejszyć straty, lecz dwukrotnie w sytuacjach sam na sam z napastnikami ustronian skutecznie interweniował Marcin Niedziółka. Gospodarze mieli także wiele okazji do podwyższenia rezultatu, ale ich nie wykorzystali. Między 88 a 90 minutą trzykrotnie „uczynił” to zmęczony grą w trudnych warunkach Artur Ulanowski.
Mimo wielu straconych szans bramkowych – rekordzistów należy pochwalić za hart ducha, który wykazali podczas żmudnego odrabiania strat. Twarda walka opłaciła się także dlatego, iż lider z Czechowic-Dziedzic nieoczekiwanie stracił w ostatnich minutach meczu ze Spójnią Landek na własnym boisku dwa gole i trzy punkty. Dzięki temu piłkarze MRKS znów czują w pobliżu oddechy rekordzistów.


dodał: Jan Picheta
10-11-2007


 

dodaj własny komentarz

Wszystkie Newsy



Najblizsze mecze:


Futsal

koniec sezonu


Liga okręgowa

koniec sezonu


mailto: admin